
— To o czym mówił premier na dzisiejszej konferencji będzie na pewno zrealizowane — zapewnił Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że jeśli chodzi o liczbę migrantów, to jest ona znacznie niższa niż była w roku 2023 i 2024. — Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której następuje taka instrumentalizacja polityczna tego co się dzieje. Budowane są ogromne emocje, a gdzie byli ci politycy dwa lata temu, gdy te liczby były znacząco wyższe i obowiązywała doktryna Czaputowicza? — pytał Siemoniak.
Wcześniej głos w sprawie zabrał premier Donald Tusk, który zapowiadał odprawę z szefostwem MSWiA, Straży Granicznej, wojska i policji. — Trzeba rozdzielić dwie sprawy: jedna, wyjątkowo paskudna, to są te akcje, które mają pokazać, że Polska jest zalewana nielegalnymi migrantami ze strony zachodniej. To jest nieprawda. Są przypadki, które w tej chwili szczegółowo badamy — tłumaczył Tusk, dodając, że zwrócił się do rządu niemieckiego i osobiście do kanclerza Merza z informacją, że każdy taki przypadek będzie badany.
W niedzielę 29 czerwca minister spraw wewnętrznych i administracji zamieścił obszerny wpis dotyczący sytuacji na granicy oraz funkcjonowania Straży Granicznej.