W sobotę 23 listopada rodzina Beaty Klimek przy wsparciu znajomych oraz mieszkańców Poradza, a także straży pożarnej, bierze udział w poszukiwaniach 47-latki. Uczestnicy akcji m.in. przeczesują lasy położone w okolicy domu zaginionej kobiety. Jej siostrzenica Olga Klimek zapewniła, że rodzina ma zielone światło od policji na swoją akcję. – Sami powiedzieli nawet, że to bardzo dobry pomysł – tłumaczyła.
Zaginięcie Beaty Klimek. Kobieta bała się męża
W rozmowie z Polsat News Ewa Gliszczyńska (sołtys Poradza) stwierdziła, że absolutnie nie wierzy w to, że Beata Klimek mogła uciec do Niemiec. Taką wersję wydarzeń sugerował mąż kobiety. – Zdarzają się historie typu ucieczka od rodziny, ale to nie Beata. Ona bardzo kochała swoje dzieci. Była bardzo zaabsorbowana tym, że je ma. Wiele razy mówiła, że boi się męża, że jej grozi – podkreśliła.
W tym samym tonie wypowiedziała się pani Justyna, przyjaciółka zaginionej. – Chciałabym uwierzyć, że to będzie szczęśliwy finał, ale jest trudno. Ja w to nie wierzę, że ona mogła gdziekolwiek wyjechać. Beata bała się męża i teściów – zaznaczyła.
Mąż Beaty Klimek: Trwa na mnie nagonka
Mąż Beaty Klimek otrzymał od śledczych zakaz wypowiadania się do mediów. W nieoficjalnej rozmowie z dziennikarzami Jan Klimek utrzymywał, że jest niewinny i zapewnił, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony. Skarżył się, że trwa na niego nagonka.
We wtorek 19 listopada na posesji, na której 47-latka mieszkała z teściami, pojawiła się policja. Cały teren został zabezpieczony, działkę otoczono policyjną taśmą. Funkcjonariusze w ramach prowadzonych czynności m.in. wypompowali wodę z oczka wodnego i szamba. Śledczy zabrali także dwa auta, które należały do męża Beaty Klimek i jego rodziców.
Zaginięcie Beaty Klimek. Najważniejsze informacje
Beata Klimek zaginęła w poniedziałek 7 października. Około godziny 7 rano kobieta odprowadziła trójkę swoich dzieci na przystanek autobusowy, gdzie rozmawiała z sąsiadką. Przed pójściem do pracy miała na chwilę wrócić do domu. Nigdy jednak tam nie dotarła, nie pojawiła się również w pracy.
Szefowa 47-latki próbowała się do niej dodzwonić. Nikt nie odebrał, ale był jeszcze sygnał. Po godzinie 8:40 telefon zaginionej przestał być aktywny.
Beata Klimek mieszkała z teściami
Beata Klimek mieszkała razem z teściami w dwupiętrowym budynki w miejscowości Poradz w województwie zachodniopomorskim. 47-latka jest aktualnie w trakcie rozwodu z mężem. Mężczyzna ma nową partnerkę i ponad rok temu wyprowadził się do pobliskiego miasta. W mediach pojawiły się informacje, że między małżonkami w ostatnim czasie dochodziło do licznych kłótni. Mężczyzna miał uchylać się od obowiązku płacenia alimentów na swoje dzieci.
Czytaj też:
Beata Klimek zaginęła. Szokująca treść wyroku, „podała fałszywą wersję”Czytaj też:
Kryminalistyk skomentował sprawę Beaty Klimek: Zabrakło tej refleksji