J.K. Rowling od kilku lat budzi ogrom emocji. Niestety, głównie negatywnych. Teraz odbija się to również na nadchodzącym serialu.
J.K. Rowling nie jest ostatnio, delikatnie mówiąc, ulubienicą publiczności. Niektóre poglądy i aktywność autorki Harry’ego Pottera w social mediach nie są najlepiej odbierane przez miłośników książek o przygodach młodych czarodziejów. Dlatego też naturalnym wydało się pytanie, jak bardzo pisarka będzie zaangażowana w projekt serialu, który przygotowuje platforma Max. Dla przypomnienia: ma to być wierna adaptacja książek, która poruszy wszystkie wątki dokładniej, niż miało to miejsce w filmach. Tam na wiele rzeczy najzwyczajniej w świecie… zabrakło czasu.
J.K. Rowling i serial „Harry Potter” od Max. Jak duża będzie rola autorki książek?
Od początku producenci serialu chwalili się, że J.K. Rowling wcieli się w rolę producentki serialu. Wielu zakładało, że będzie to po prostu honorowa rola, a autorka książek nie będzie miała tam zbyt wiele do powiedzenia. Okazuje się jednak, że jest on bardzo zaangażowana w całą produkcję — i to dzięki niej do projektu zaangażowani zostali Francesca Gardiner oraz Mark Mylod (twórcy „Sukcesji”). Bierze ona także czynny udział w castingach i pomaga wybrać aktorów, którzy wcielą się w ekranowe postacie z wykreowanego przez nią uniwersum.
Jako że Rowling nie cieszy się ostatnio zbyt wielką sympatią, wiele osób miało nadzieję, że jej udział będzie jednak bardziej pozorny. Jako że pytań było więcej niż odpowiedzi, Variety poprosiło o oficjalny komentarz platformę Max. I takiej odpowiedzi wielu się nie spodziewało.
współpracuje z J.K. Rowling i działa w branży Harry’ego Pottera od ponad 20 lat. Jesteśmy dumni, że po raz kolejny możemy opowiedzieć historię Harry’ego Pottera – to poruszające serce książki, które mówią o sile przyjaźni, determinacji i akceptacji. J.K. Rowling ma prawo do wyrażania swoich osobistych poglądów. Pozostaniemy skupieni na rozwoju nowej serii, która tylko skorzysta na jej zaangażowaniu.
Temat powraca jak bumerang, miłośnicy książek wciąż bojkotują wszystko, co związane z J.K. Rowling
Bojkot J.K. Rowling trwa w najlepsze, więc raczej nikt nie jest zaskoczony, że fani są wściekli i już teraz nie mają ochoty nawet dać szansy serialowi. Czy i jak w finale wypadnie serial opowiadający o przygodach młodych czarodziejów przekonamy się… nie wcześniej za dwa lata. Premiera planowana jest na 2026 rok — a finał aż dekadę później. Istnieje więc spora szansa, że do tego czasu wielu zapomni o tym, dlaczego w ogóle nie lubili J.K. Rowling…