Skip to main content
Polska

Ta tragedia wstrząsnęła Toruniem. Nowe wieści z prokuratury

Autor 2 lipca 2025Brak komentarzy

W nocy z 11 na 12 czerwca 19-latek, który podejrzany jest o atak na 24-latkę, miał zadać kilkanaście ciosów młodej kobiecie w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. Świadek, który usłyszał jej krzyk, wybiegł z mieszkania, na co agresor zareagował strachem. Uciekł.

W tym czasie mężczyzna udzielił pomocy 24-letniej Klaudii. Przypadkowa osoba pomogła też później policji w ujęciu 19-letniego Wenezualczyka – kilka ulic dalej. Miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Jeśli chodzi o poszkodowaną, zmarła w szpitalu dnia 27 czerwca. Wśród materiałów dowodowych, które zabezpieczone zostały przez służby, jest m.in. nóż.

2 lipca Prokuratura Okręgowa w Toruniu opublikowała komunikat, za pośrednictwem którego poinformowano o wstępnej przyczynie zgonu 24-letniej Klaudii K.

Atak nożownika w Toruniu. Jest sekcja zwłok 24-letniej Klaudii K.

W toku śledztwa „przeciwko Yomeykertowi R.S., podejrzanego o usiłowanie zabójstwa Klaudii K., (…) prokurator przeprowadził z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oględziny zewnętrzne oraz wewnętrzne zwłok zmarłej kobiety”. Jak pisze prok. Andrzej Kukawski – rzecznik prasowy toruńskiej PO – w trakcie „ujawniono co najmniej kilkanaście ran kłutych w okolicę głowy, szyi oraz klatki piersiowej, a także rany o charakterze obronnym na dłoniach zmarłej”.

„Wstępną przyczyną śmierci był uraz mózgu” – ustalono.

To jednak nie koniec działań w tym zakresie. „Pobrano wycinki do dalszych badań histopatologicznych oraz DNA . Opinia biegłych zostanie sporządzona w terminie do trzech miesięcy. Opisane okoliczności i ustalenia będą stanowiły podstawę do podjęcia decyzji w przedmiocie zmiany zarzutów podejrzanemu” – informuje kujawsko-pomorska prokuratura. Szczegółów jednak nie podano.

Jeśli chodzi o usiłowanie zabójstwa, według Kodeksu karnego grozi za to od dwóch do 12 lat więzienia.

Czytaj też:
Awantura w Hotelu Europejskim. Nożownik zadał cios i uciekł
Czytaj też:
Wstrząsająca relacja z SOR. Tak potraktowano seniorkę