Niezidentyfikowany obiekt, najprawdopodobniej dron, spadł w miejscowości Majdan-Sielec na Lubelszczyźnie – podaje RMF FM. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Rzecznik prasowy ministra obrony narodowej Janusz Sejmej przekazał, że maszyna nie miała cech bojowych.
Policja tomaszowska otrzymała zgłoszenie około 17:40 za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec. To niewielka miejscowość w gminie Krynice w powiecie tomaszowskim, położona ok. 15 km na południowy wschód od Zamościa i niespełna 30 km od granicy z Ukrainą.
Niezidentyfikowany obiekt, który przypomina dron, spadł na pole, około 500 metrów od zabudowań. Jego fotografię opublikował serwis Lublin112.
Majdan-Sielec. Obiekt robił się na polu
– Nikt nie ucierpiał. Policja zabezpieczyła teren. Powiadomione zostały wszystkie właściwe służby, w tym wojsko – poinformował PAP rzecznik lubelskiej policji podinsp. Andrzej Fijołek.
Według wstępnych ustaleń Onetu na maszynie znajdują się napisy cyrylicą. Pierwsze przypuszczenia służb wskazują, że mógł to być dron przemytniczy.
– Nie był to dron, który miał cechy bojowe – przekazał w rozmowie z Polsat News rzecznik prasowy ministra obrony narodowej Janusz Sejmej. Z kolei w wypowiedzi dla PAP podkreślił, że to dron „nienoszący żadnych cech wojskowych”.
– Na razie nie mamy informacji, skąd nadleciał obiekt – przekazała w rozmowie z Polsat News Aneta Brzykcy z policji w Tomaszowie Lubelskim. Na miejscu pracują policjanci i przedstawiciele innych służb, którzy ustalają m.in. do kogo należał. Funkcjonariusze sprawdzają także, czy nie doszło do naruszenia stref powietrznych oraz, czy obiekt nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców.