Skip to main content
WiadomościWszystko

Tak Kaczyński potraktował swoją „przyjaciółkę”. „Wbił jej nóż w serce”

Autor 4 lipca 2025Brak komentarzy

Jak pisze „Newsweek”, po wielkiej przyjaźni Jarosława Kaczyńskiego i Janiny Goss nie ma już śladu. On umieszczał ją w świetnie opłacanych spółkach, ona pożyczyła mu 200 tys. na leczenie matki i parzyła zioła. Dziś Goss jest na cenzurowanym, nie rozdaje kart w łódzkim PiS, nie płaci nawet 5 zł partyjnej składki.

Nad sytuacją Janiny Goss pochylił się Jacek Gądek z „Newsweeka”. „W PiS jest uznawana za postać historyczną. Ale nikt jej nie wyrzuca z partii. Jest już jak martwa dusza, której życie zabrał Jarosław Kaczyński” – pisze.
Wczoraj przyjaciółka, dziś na marginesie
Janina Goss jeszcze niedawno była bliską przyjaciółką prezesa PiS. Dziś nie pokazuje się już na Nowogrodzkiej. Była jeszcze na poprzednim kongresie PiS (w październiku 2024 roku), na tym sprzed kilku tygodni już się nie pojawiła. Warto dodać, że Janina Goss być może zniknęła na własną prośbę. W wieku 82 lat może już chcieć nieco odpocząć.
Ale ona zniknęła całkiem z otoczenia Kaczyńskiego. Jak pisze Gądek, powodów pozbycia się Goss przez Kaczyńskiego jest kilka. Nie „dowiozła” projektu kameralnego muzeum prezydenta Lecha Kaczyńskiego, miała szastać pieniędzmi spółki Srebrna. Pod jej wodzą łódzki PiS stał się, jak pisze „Newsweek”, skansenem.
Tygodnik już pisał, że Kaczyński w zeszłym roku rozprawił się ze swoją przyjaciółką wyjątkowo brutalnie.
„Potraktował ją z buta i wbił nóż w samo serce – mówiła nam wówczas osoba ze środka obozu PiS. Na odchodne Kaczyński powiedział pani Janeczce, że tylko jemu zawdzięcza karierę – że bez niego byłaby nikim” – czytamy.

Ostatecznie z Goss miała się rozprawić obecna szefowa PiS w Łodzi, posłanka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom. Przewietrzyła struktury i pozbawiła „panią Janeczkę” wszelkich wpływów.
Goss nazywana w partii również „Teklą” przestała płacić składki członkowskie i nie angażuje się w politykę.
Kim jest Janina Goss?
Doczekała się przydomku „szarej eminencji” Prawa i Sprawiedliwości ze względu na jej długoletnią przyjaźń z Jarosławem Kaczyńskim, a wcześniej: także z jego matką, Jadwigą Kaczyńską. W 2014 roku prezes PiS poinformował, że to właśnie od Goss pożyczył 200 tys. zł na leczenie swojej matki.
Goss z ramienia partii zasiadała w radach nadzorczych wielu spółek. Była członkinią rady Polskiego Radia, TVP, PGE oraz Banku Ochrony Środowiska czy Orlenu. W 2012 roku Goss dołączyła do zarządu spółki Srebrna. Media informowały nieoficjalnie, że to właśnie za jej radą Kaczyński odstąpił od pomysłu budowy tzw. dwóch wież.
Miała też mieć swój pokój na Nowogrodzkiej i zajmować się nawet… leczeniem Kaczyńskiego. Chodziło konkretnie o ziołowe mikstury, które – jako zapalona zielarka – miała sama przyrządzać. Z tego powodu nazywano ją też „szamanką”.
„Goss dba o prezesa w matczyny sposób. Robi konfitury i przekonuje, że powinien iść na dietę. Podobno przywoziła na Nowogrodzką kasztany, by prezes skorzystał z ich dobrej energii. Bo Goss jest też zapaloną zielarką i na wszystko szuka recepty w medycynie naturalnej” – pisali dziennikarze „Newsweeka”.