Użytkownicy Sony i Nikona są rozpieszczani jak nikt inny. Oto Tamron właśnie zaprezentował nowy, szerokokątny obiektyw, który dopełni doskonałe trio na każdą kieszeń pasjonatów fotografii w pełnej klatce. Przykładowe zdjęcia powalają z nóg.
Tamron właśnie zaprezentował nowy, szerokokątny obiektyw zoom 16-30mm f/2.8, który dołącza do flagowej linii jasnych zoomów tego producenta. To nie tylko kolejny model w ofercie, ale domknięcie tak zwanej „trójcy”. Jest to zestaw obejmujący także 28-75mm f/2.8 oraz 70-180mm f/2.8. Japoński producent określa ten komplet mianem „Daisangen”, nawiązując do zwycięskiego układu w mahjongu, a w świecie fotografii – do trzech zoomów firmy z jasnym światłem f/2.8.
Ten obiektyw stawia kropkę nad i. Użytkownicy Sony rozpieszczani jak nikt
Nowy Tamron 16-30mm f/2.8 G2 to następca dobrze przyjętego modelu 17-28mm f/2.8. Jak widać, w porównaniu do swojego poprzednika oferuje nieco szerszy zakres ogniskowych, co docenią na pewno różni fotografowie/ Od tych skupionych na krajobrazie, jak i architekturze po fotografów nieboskłonu nocą. Konstrukcja optyczna obejmuje 16 elementów w 12 grupach, a dziewięciolistkowa przysłona ma zapewniać niemal idealnie okrągły otwór do dwóch stopni przymknięcia. Obiektyw pozwala ostrzyć już od 19 cm na szerokim końcu i 30 cm na długim, oferując maksymalne powiększenie 1:5,4, dając dobry wynik jak na szeroki zoom.
Wśród nowości warto wymienić ulepszony system autofocusu. Tamron postawił na liniowe silniki VXD, które mają być szybsze, cichsze i bardziej precyzyjne, zamiast silnika krokowego RXD. Obiektyw wyposażono również w przycisk funkcyjny, który użytkownik może dostosować według własnych preferencji poprzez dedykowane oprogramowanie Tamron Lens Utility. Nie zabrakło też portu USB-C, co pozwala na aktualizacje firmware’u i personalizację ustawień bezpośrednio z poziomu komputera. Co jest już standardem wśród producentów firm trzecich jak Tamron czy Viltrox.
Obudowa jest odporna na wilgoć, a przednia soczewka pokryta powłoką fluorową, co chroni przed zabrudzeniami, lecz gdy już zajdzie potrzeba ułatwia także czyszczenie. Tamron zadbał i o wygodę użytkowania – poprawiono ergonomię pierścieni zoomu i ostrości, a całość zachowała kompaktowe wymiary oraz niską wagę: 440 gramów dla Sony E i 450 gramów dla Nikona Z. Szczęśliwie dla każdego, kto już posiada inny obiektyw lub nawet obydwa z tej serii, producent nie utrudnia życia fotografom. Filtr 67 mm, identyczny jak w pozostałych modelach melduje się do działania.
Premiera nowego modelu odbędzie się 31 lipca dla Sony E oraz 22 sierpnia dla Nikon Z, a sugerowana cena detaliczna wynosi 929 dolarów – o 30 dolarów więcej niż poprzednik, ale biorąc pod uwagę szerszy zakres i lepszy AF, trudno się dziwić. Tamron 16-30mm f/2.8 G2 to propozycja, która zapewnia dużą wolność artystyczną i z pewnością zainteresuje głównie entuzjastów, lecz kto wie, może i skusi profesjonalistów.
Marzenie hobbystów na każdą kieszeń
Patrząc na ceny trójcy Tamrona, trudno nie zauważyć, że to zestaw skrojony pod ambitnych amatorów, którzy chcą mieć jasne szkła bez konieczności nadwerężania domwego budżetu. Klasyczny zoom 28-75mm f/2.8 G2 to wydatek od około 3000 zł, teleobiektyw 70-180mm f/2.8 G2 kosztuje w granicach 4999 zł, zaś najnowszy szerokokątny 16-30mm f/2.8 Di III VXD G2 ma startować od 929 dolarów, co po przeliczeniu i uwzględnieniu podatków w Polsce można szacować na okolice 4500–5000 zł. Dla porównania: zestaw Sigmy Art o podobnych parametrach (24-70mm f/2.8, 14-24mm f/2.8, 70-200mm f/2.8) to wydatek kilka tysięcy złotych wyższy, a o propozycjach Sony i Nikona to już lepiej nie wspominać. Kto wie, ten wie.
Tamron daje więc realną alternatywę dla tych, którzy chcą pełnej klatki, światła f/2.8 w całym zakresie i jakości, która w codziennym użytkowaniu nie ustępuje droższym konkurentom. To zestaw, który nie zrujnuje portfela, a na pewno umożliwi spełnianie swoich wizji, chociaż czasem będzie się może trzeba wykazać sprytem.