Skip to main content

Trwałość baterii w samochodach elektrycznych to jedna z największych obaw nabywców takich pojazdów. Większość producentów daje 8 lat gwarancji, ale Tesla zamierza ponownie wyjść przed szereg.

Standardowe warunki gwarancji w Tesli zapewniają, że w ciągu pierwszych 8 lat użytkowania lub do przekroczenia od 160 do 240 tys. km w zależności od wersji pojazdu, pojemność baterii nie spadnie poniżej 70% pierwotnej wartości. Nie jest to rewelacyjny wynik, tym bardziej, że konkurencja gwarantuje 80%, ale praktyka pokazuje, że większość baterii i tak zachowuje lepsze parametry. Tesla chce jednak wyjść przed szereg i rozszerzyć gwarancję nawet do 12 lat. Tylko nie za darmo.

Rozszerzona gwarancja za opłatą

Jak informuje serwis Drive Tesla, z maila rozesłanego do kilku klientów firmy można wyczytać, że od 2026 roku firma zaoferuje rozszerzoną gwarancję na akumulatory w swoich samochodach. Nie wiadomo jeszcze czy będzie to oferta tylko dla nowych klientów, czy również dla tych obecnych, ale skoro ma to być płatna usługa to zapewne obejmie wszystkich. Nie znamy jeszcze kosztu, ale portal szacuje, że taki abonament może zostać wyceniony na około 100 USD miesięcznie. A to oznacza, że przez 4 lata ponad standardowy okres gwarancji, posiadacz samochodu musiałby dopłacić do niego kolejne 4800 USD. W tym czasie Tesla zapewnia utrzymanie 70% oryginalnej pojemności. Jeśli wskaźnik spadłby poniżej tego poziomu, to automatycznie bateria będzie kwalifikowała się do wymiany.

Podejrzewam, że większość nabywców nowych samochodów raczej nie będzie taką opcją zainteresowana, ale może to być ciekawa propozycja przy zakupie z drugiej ręki. Obecnie ceny aut elektrycznych szybko spadają, właśnie między innymi przez obawy dotyczące żywotności baterii. Z testów wynika, że ogniwa w samochodach bardzo wolno tracą pojemność, ale jasne jest, że po 10 latach taki spadek będzie zawsze widoczny. Dzisiaj samochody spalinowe użytkowane są z powodzeniem przez 15-20 lat, choć w tym czasie też oczywiście mogą wymagać kosztownych napraw. Producenci elektryków muszą jednak wyjść nieco przed szereg, jeśli chcą przekonać do siebie zwykłych użytkowników.

Chińczycy dadzą gwarancję na 15 lat?

Co ciekawe chińskie firmy mogą pójść jeszcze o krok dalej niż Tesla. CATL zapowiada baterie, które nawet przez 15 lat nie stracą więcej niż 15% swojej użytecznej pojemności. Wspólnie z NIO zamierza wprowadzić takie ogniwa do sprzedaży i stworzyć nowy, złoty standard dla branży. Trzeba przyznać, że 15 lat i 85% oryginalnej pojemności brzmi bardzo dobrze i w takim przypadku obawy o żywotność akumulatorów z pewnością by wyraźnie spadły wśród klientów. Na pierwsze samochody z taką gwarancją musimy jednak jeszcze poczekać. Tak samo jak na przełom w postaci baterii ze stałym elektrolitem, które również mogą sporo namieszać na rynku.

Czytaj dalej poniżej