W skrócie
-
Sprzątaczka z Gwatemali pomyliła domy w Indianie w USA. Została śmiertelnie postrzelona przez właściciela.
-
Policja zakończyła wstępne śledztwo i przekazała sprawę prokuraturze, która zdecyduje o potencjalnych zarzutach wobec strzelca.
-
Sprawa budzi kontrowersje ze względu na obowiązującą „doktrynę zamku”, która dopuszcza użycie śmiercionośnych środków w obronie swojej posesji.
Do tragicznej pomyłki doszło w środę przed godziną 7 rano w miejscowości Whitestown na przedmieściach Indianapolis w amerykańskim stanie Indiana. Pochodząca z Gwatemali Maria Florinda Rios Perez de Velasquez wraz ze swoim mężem od siedmiu miesięcy sprzątała domy w tej okolicy.
Małżeństwo w środowy poranek próbowało wejść do jednego z domów. W pewnym momencie kobieta została śmiertelnie postrzelona pojedynczym strzałem w głowę, oddanym przez zamknięte drzwi. Kobieta miała 32-lata i czwórkę dzieci w wieku od roku do 17 lat.
Zobacz również:
Jak poinformowała policja, para pomyliła adres domu, w którym miała sprzątać, zaś właściciel domu wziął ich za włamywaczy i jeszcze przed oddaniem strzału, zgłosił możliwą próbę włamania.
USA. Sprzątaczka pomyliła domy. Została zastrzelona
W piątek lokalna policja oświadczyła, że zakończyła wstępne śledztwo, mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia i przekazała swoje ustalenia prokuraturze hrabstwa Boone, która zdecyduje, czy postawić zarzuty karne właścicielowi domu. Personalia sprawcy postrzelenia nie zostały ujawnione.
Prokurator Kent Eastwood przyznał w piątek po południu czasu miejscowego, że sprawa jest skomplikowana ze względu na obowiązującą w Indianie „doktrynę zamku”, czyli prawa właścicieli do samoobrony, także przy użyciu śmiercionośnych środków, jeśli mają oni uzasadnione podejrzenie nielegalnego wdarcia się kogoś na teren ich posesji. Podobne przepisy do tych w Indianie obowiązują w 31 amerykańskich stanach.
– Musimy poznać wszystkie szczegóły, byśmy mogli zrozumieć co zaszło i czy (działanie właściciela – red.) było uzasadnione – stwierdził Eastwood.
W przeszłości zdarzało się już, że mimo obowiązywania „doktryny zamku” możliwe było przedstawienie zarzutów osobom, które strzelały do domniemanych włamywaczy. W 2023 r. zarzut napaści usłyszał 84-letni mieszkaniec Kansas City, który postrzelił 16-letniego czarnoskórego nastolatka, który przez pomyłkę zadzwonił dzwonkiem do drzwi mężczyzny.
Z kolei w marcu 2024 r. sąd w stanie Nowy Jork skazał na 25 lat więzienia 66-latka, który śmiertelnie postrzelił kobietę. 20-letnia Kaylin Gillis była pasażerką samochodu, który przez przypadek wjechał na podjazd domu mężczyzny. Gdy ten zobaczył nieznany samochód, zaczął do niego strzelać.