Krzysztof Rutkowski był już prawie pod hotelem, w którym miał się zatrzymać, gdy w stolicy Tajlandii zatrzęsła się ziemia, doprowadzając do katastrofalnych zniszczeń. – Przeżyłem trzęsienie ziemi w pojeździe, w limuzynie, którą się poruszałem. Hotel, do którego dojechałem, ewakuował absolutnie wszystkie osoby – opowiadał.
Celebryta przyznał, że początkowo nie wiedział, co się dzieje – po raz pierwszy w życiu miał bowiem do czynienia z takim zjawiskiem. Wkrótce na własne oczy ujrzał, jak z basenu umiejscowionego na dachu luksusowego budynku wylewa się woda. – Było widoczne chwianie się budynku, kiwał się – tłumaczył.
„Absolutna panika”. Krzysztof Rutkowski opowiedział o trzęsieniu ziemi w Bangkoku
– Absolutna panika, ludzie wybiegali z hoteli w kostiumach kąpielowych, w szlafrokach. Było to coś przerażającego. Panika ogarnęła totalnie mieszkańców i turystów – relacjonował Krzysztof Rutkowski, dodając że rocznie do Bangkoku przyjeżdża ponad 26 mln odwiedzających z całego świata.
WIDEO: Trzęsienie zastało go w limuzynie. Krzysztof Rutkowski zabrał głos

Gwiazdor chwalił służby hotelowe, które – według jego słów – zadziałały bardzo sprawnie, przeprowadzając ewakuację. Wskazał też, że zaangażowane zostały wszystkie służby. – Policja, karetki pogotowia, straż pożarna, wszyscy są postawieni absolutnie na nogi, i muszę powiedzieć, że to, co dla mnie jest czymś nowym – no, oni w jakiś sposób są przygotowani do trzęsienia ziemi, ponieważ mają pewnego rodzaju świadomość, że w każdej chwili może do takiej sytuacji dojść – tłumaczył Rutkowski.
ZOBACZ: Trzęsienie ziemi w Azji. Jasna deklaracja polskich ratowników. „24 godziny na dobę”
Właściciel biura detektywistycznego wyjaśnił, że obecnie znajduje się w hotelu na obrzeżach miasta, do którego został przetransportowany wraz z innymi osobami, które wynajmowały pokoje w budynku, do którego pierwotnie zmierzał. Wyjaśnił, że wynika to ze względów bezpieczeństwa i „ryzyka, że wstrząsy mogą ponownie wrócić„.
Trzęsienie ziemi w Mjanmie i Tajlandii
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,3 nawiedziło w piątek Bangkok, stolicę Tajlandii. Jeden z 30-piętrowych wieżowców runął na ziemię, na miejscu trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza. Media obiegły nagrania i zdjęcia, na których widać popłoch na ulicach 17-milionowej metropolii.
ZOBACZ: Polacy przeżyli trzęsienie ziemi w Bangkoku. „Sceny jak z filmu”
Z informacji przekazanych przez ministra obrony Tajlandii Phumthama Wechayachai, trzęsienie doprowadziło do śmierci co najmniej trzech i zaginięcia 90 osób. Premier kraju ogłosił w stolicy strefę zagrożenia. Uszkodzeniu uległa m.in. ambasada RP. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że polscy dyplomaci zostali ewakuowani.
Piątkowe trzęsienie ziemi, które zaobserwowano w Tajlandii i Mjanmie to najsilniejsze tego rodzaju zjawisko w tym roku. Hipocentrum, czyli ognisko trzęsienia pod powierzchnią ziemi, położone było na głębokości 10 km. Żywioł, którego epicentrum znajdowało się w Mjanmie, doprowadził do zniszczenia mostu. Konstrukcja runęła do rzeki Irwadi.
