
Kolejny pożar, podsycany przez silny wiatr, wybuchł w środę późnym popołudniem w pobliżu Cesme, kurortu turystycznego w położonej na zachodzie Turcji prowincji Izmir. Region już od czterech dni zmaga się z rozprzestrzeniającym się ogniem i nowymi pożarami.
„Nie mamy kontroli nad pożarem” — ostrzegł w nocy ze środy na czwartek gubernator prowincji Izmir Suleyman Elban. Dodał, powołując się na świadków i ratowników, że ogień wybuchł najprawdopodobniej na linii energetycznej.
Telewizja NTV podała, że pożar pojawił się na terenach rolniczych i z powodu silnego wiatru szybko rozprzestrzenił się na pobliski las i gaj oliwny.
Polski konsulat apeluje do turystów
Z powodu rozprzestrzeniającego się pożaru komunikat wydał w czwartek polski konsulat w Stambule. „Mogą występować utrudnienia w przemieszczaniu się w kierunku półwyspu Cesme, jak i zakłócenia połączeń z/na lotnisko Menderes” — czytamy.
„Zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności i stosowanie się do poleceń władz miejscowych” — dodały władze konsulatu w komunikacie.
Tureckie służby walczyły od piątku z ponad 300 pożarami w całym kraju, z których część nadal nie została ugaszona. Najbardziej narażone pozostają trzy prowincje: Izmir, Hatay i Manisa. Rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych i klęsk żywiołowych (AFAD) poinformowała, że z powodu pożarów ewakuowano już ponad 50 tys. osób.