Kwestię sytuacji na polsko-niemieckiej granicy poruszył we wtorek podczas posiedzenia Rady Ministrów premier Donald Tusk.
– Podjęliśmy decyzje o przywróceniu czasowej kontroli na granicy z Niemcami i Litwą – oznajmił szef rządu. – Odpowiednie rozporządzenie przygotowuje MSWiA – dodał.
Zobacz również:
Jak przekazał Tusk, decyzja wejdzie w życie 7 lipca. – Do tego czasu odpowiednie służby zostały zobowiązane do logistycznego przygotowania tej operacji. Przywrócenie kontroli to bardzo poważne działania – tłumaczył.
Granica polsko-niemiecka. Donald Tusk rozmawiał z kanclerzem Niemiec
– Poinformowaliśmy o tej decyzji naszych odpowiedników w państwach zainteresowanych – mówił premier.
– Od mniej więcej miesiąca praktyka działania na granicy polsko-niemieckiej uległa znaczącej zmianie i spowodowała napięcia, o czym uprzedzałem stronę niemiecką w marcu – tłumaczył Tusk.
Premier oznajmił także, iż rozmawiał z nowym kanclerzem Niemiec, informując, że cierpliwość Polski – po wprowadzeniu przez Niemcy jednostronnej kontroli – wyczerpuje się.
Zobacz również:
Premier wyraził nadzieję, że w związku z przywróceniem czasowej kontroli na granicach, ewentualne negatywne konsekwencje z punktu widzenia interesów polskich obywateli „zostaną zminimalizowane”. – Takie zadanie postawiliśmy Straży Granicznej i innym służbom – powiedział Tusk.
Granica polsko-niemiecka. Donald Tusk o zachowaniu polityków: Haniebne i skandaliczne
Premier Donald Tusk odniósł się także do postawy polityków, którzy angażują się w sytuacje na polskich granicach.
– Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: haniebne i skandaliczne jest ze strony polityków – w tym przyszłego prezydenta – obrażanie i dystansowanie się od służb państwowych takich jak Straż Graniczna. Przybieranie roli „patrona” nad „aktywistami” prawicowymi pana Bąkiewicza, którzy dezorganizują pracę SG – to są rzeczy niedopuszczalne – ocenił premier. – Oczekiwałbym od polityków – niezależnie od ich pozycji – aby zawsze wspierali, pomagali Straży Granicznej, wojsku i policji – mówił Tusk.
Premier dodał, że polityk, który wykorzystuje politycznie bojówkarzy czy „aktywistów” stawia się w roli kogoś, „kto przeszkadza dbać o bezpieczeństwo obywateli, granicy i naszego terytorium”.