Właścicielem stacji TVN jest obecnie Warner Bros. Discovery. Amerykański koncern ma spore problemy finansowe. Z raportu finansowego wynikało, że strata netto sięgnęła 10 miliardów dolarów.
Nie jest więc wykluczone, że już wkrótce stacja TVN trafi pod młotek. Według doniesień Newsweeka zainteresowanych zakupem TVN ma być kilku polskich miliarderów. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość miało wyczuć okazję i będzie chcało próbować doprowadzić do zakupu stacji przez zaprzyjaźnionego inwestora z Węgier.
PiS w sprawie TVN wiąże ogromne nadzieje ze zwycięstwem Donalda Trumpa. Dziennikarz Andrzej Stankiewicz podkreślał, że póki rządził Joe Biden, amerykańska administracja nieformalnie odradzała sprzedaż stacji Węgrom. Tyle że od stycznia będzie rządził Trump, friend Orbana i psychofan Putina. A to otwiera dla PiS niepowtarzalną szansę na przejęcie TVN przy wsparciu lub co najmniej aprobacie Białego Domu – czytamy na łamach Newsweeka.
Według nieoficjalnych ustaleń zabiegi Węgrów o zakup TVN miały wywołać spore poruszenie w koalicji rządzącej. Przedstawiciele rządu mieli – jeszcze przed wyborami w USA – podejmować próby kontaktu z ekipą Joe Bidena, aby przestrzec przed ewentualną transakcją.
W tle pojawia się wątek Daniela Obajtka. Gdy były prezes Orlenu szedł na przesłuchanie do Najwyższej Izby Kontroli, gdzie miał się tłumaczyć m.in. z umowy sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej firmie Aramco, z jego ust padły zaskakujące słowa. – My się będziemy częściej spotykać, ale już u was niedługo. Będę tam chodził jak do siebie – rzucił w stronę dziennikarza TVN24.