
„My od początku sygnalizowaliśmy w naszej kampanii, że taktyka naszego sztabu jest bardzo prosta. To znaczy my szykujemy ‘formę’ na mistrzostwa. Kampania jest bardzo długa, trwa 6 miesięcy de facto i my chcieliśmy tak rozłożyć siły w tym maratonie, żeby najlepszą formę pokazać właśnie w kluczowym momencie, czyli miesiąc przed wyborami. To moment w którym teraz jesteśmy. Teraz jest ten czas, kiedy włączamy piąty bieg” – mówi poseł PiS Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Obywatelski kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki ma za sobą dobry czas.
Bardzo dobrze wypadł on podczas trzech debat telewizyjnych (jego główny kontrkandydat Rafał Trzaskowski wziął udział tylko w jednej i to do tego organizowanej przez jego sztab). Następnie zaś był gościem Kanału Zero innego z kandydatów – Krzysztofa Stanowskiego, któremu udzielił wywiadu, a który to występ zebrał w przytłaczającej większości pozytywne komentarze.
Prawdziwa różnica
Pytamy posła Prawa i Sprawiedliwości, członka sztabu Karola Nawrockiego – Adama Andruszkiewicza o to, czy jego zdaniem ostatnie dni mogą nadać nową dynamikę temu kandydatowi.
Ostatnie dni pokazały bardzo wyraźnie to, o czym mówiliśmy od początku tej kampanii, że Karol Nawrocki jest świetnym kandydatem, merytorycznie przygotowanym, ale jednocześnie jest kandydatem, który jest po prostu zwykłym Polakiem. Pochodzi po prostu ze społeczeństwa i nie jest człowiekiem oderwanym od rzeczywistości. Czyli będzie to prezydent świetnie wykształcony, ale także umiejący słuchać i rozumieć problemy zwykłych ludzi
— mówi nasz rozmówca.
Z drugiej strony mamy pana Trzaskowskiego, który jest wytworzony w laboratorium politycznym, jest produktem agencji PR-owych, który kiedy przychodzi do normalnej rozmowy przed kamerami, bez pudrowania, to okazuje się zwykłym tchórzem, bo przed jednymi debatami ucieka, a przed drugimi tak naprawdę chowa się w jakiejś hali, otoczony ochroniarzami
— zaznacza polityk.
Polacy mogli zobaczyć prawdziwą różnicę między Nawrockim a Trzaskowskim bez pośrednictwa tych wszystkich mediów, które w dużej mierze sprzyjają kandydaturze pana Trzaskowskiego
— dodaje.
Decydujący moment
Andruszkiewicz odpowiada także na pytanie dotyczące tego, czy to oznacza, że teraz ofensywa Nawrockiego zostanie zintensyfikowana.
Tak, my od początku sygnalizowaliśmy w naszej kampanii, że taktyka naszego sztabu jest bardzo prosta. To znaczy my szykujemy „formę” na mistrzostwa. Kampania jest bardzo długa, trwa 6 miesięcy de facto i my chcieliśmy tak rozłożyć siły w tym maratonie, żeby najlepszą formę pokazać właśnie w kluczowym momencie, czyli miesiąc przed wyborami. To moment w którym teraz jesteśmy. Teraz jest ten czas, kiedy włączamy piąty bieg
— wyjaśnia.
Dopytujemy, czy nie obawiają się, że w tym „kluczowym momencie” obóz Trzaskowskiego dokona jakiegoś mocnego ataku na Karola Nawrockiego.
Z pewnością coś wymyślą. Taka ich rola, żeby kłamać i atakować kalumniami. Nic innego nie potrafią. To pokazały ostatnie miesiące. Kiedy nie mają argumentów w ręku, kiedy mają tak fatalnego kandydata jak Trzaskowski, który jest „plastikowym” wytworem agencji PR, to muszą się schylać po kłamstwa
— wskazuje Adam Andruszkiewicz.
Polacy na własne oczy, czy to w debatach, czy to w w innych formatach widzą, jak naprawdę wygląda rzeczywistość – Karol Nawrocki jest świetnym kandydatem
— podsumowuje.
CZYTAJ TAKŻE: