
Mam nadzieję, że to będzie tylko taki bardzo zły incydent w polskiej historii po 89-roku, później wszystko wróci do normy, ale będziemy musieli się zabezpieczyć przed powrotem tego rodzaju wydarzeń i tutaj są różne pomysły, rozmawiamy o tym, ale jeszcze żadnych decyzji nie ma. Teraz trzeba wygrać te wybory, to jest najważniejsze – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński o rządach Donalda Tuska w rozmowie z Telewizją wPolsce24.**
W półtora roku od interwencji posłów PiS w Telewizji Polskiej prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego i przekroczenia uprawnień
- ujawniła „Rzeczpospolita”.
Odwrócenie pojęć
Michał Adamczyk rozmawiał z prezesem Prawa i Sprawiedliwości na temat rzekomego „naruszenia miru domowego” Telewizji Publicznej podczas nielegalnego przejmowania tejże telewizji.
To jest wpisywanie się w to, co robią od dłuższego czasu. To znaczy, wszystko zmieniają w swoją odwrotność. Rzeczywiście naruszenie miru domowego było ze strony tych, którzy nielegalnie wkroczyli do telewizji i ją przejęli
— zauważył prezes PiS.
Natomiast to, że my wykonywaliśmy nasze obowiązki poselskie, to znaczy w ramach kontroli poselskiej staraliśmy się temu przestępstwu, bo tak to trzeba określić, przeciwstawić to był nasz obowiązek i ten obowiązek wykonywaliśmy
— podkreślił.
Po tym wymiarze niesprawiedliwości, bo tak to trzeba określać, można się wszystkiego spodziewać. To nie jest żadne zaskoczenie
— zaznaczył.
Michał Adamczyk zwrócił uwagę, że prokuratura wysyła taki sygnał, że prowadzą to śledztwo, bo posłowie PiS utrudniali funkcjonowanie Telewizji Polskiej.
Utrudniali funkcjonowanie Telewizji Polskiej aż po wyłączenie sygnału ci, którzy tam wkroczyli. I to rzeczywiście powinno być przedmiotem śledztwa, procesu i nie do mnie należy odpowiadać na pytania, jakie mają być wyroki. W każdym razie na pewno powinien być proces w tej sprawie i ja głęboko wierzę, że będzie
— wskazał Jarosław Kaczyński.
Stawka wyborów
Lider PIS został zapytany o to, czy w jego ocenie proces ten to kolejny etap opresji wobec opozycji.
W oczywisty sposób tak będzie do wyborów, ale obawiam się, że tak będzie po wyborach, jeżeli wygra Trzaskowski. W związku z tym musimy wszystko zrobić, żeby te wybory były początkiem odwrócenia biegu wydarzeń, powrotem do praworządności, do prawa po prostu, bo dzisiaj to nie jest łamanie praworządności, to jest po prostu nieuznawanie obowiązywania prawa i do demokracji po prostu. Odeszliśmy w tej chwili od tej drogi
— mówił.
Mam nadzieję, że to będzie tylko taki bardzo zły incydent w polskiej historii po 89-roku, później wszystko wróci do normy, ale będziemy musieli się zabezpieczyć przed powrotem tego rodzaju wydarzeń i tutaj są różne pomysły, rozmawiamy o tym, ale jeszcze żadnych decyzji nie ma. Teraz trzeba wygrać te wybory, to jest najważniejsze
— zaznaczył.