Policjanci odebrali zgłoszenie, że na ul. Heweliusza w Gdańsku nieznana młoda kobieta podeszła do 15-latka, który stał z grupą znajomych. Sprawczyni najpierw nazwała osoby pokemonami, a następnie podeszła do 15-latka, uderzyła go w twarz, zebrała mu okulary korekcyjne, rzuciła je na ziemię i zdeptała. Straty zostały wycenione na 1500 złotych.
Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu na Śródmieściu, którzy między innymi zabezpieczyli i przeanalizowali zapis z kamer monitoringu, który zarejestrował zdarzenie. Dzięki posiadanemu rozpoznaniu operacyjni bardzo szybko ustalili tożsamość sprawczyni i zaczęli jej szukać. 30 czerwca po południu kryminalni uzyskali informacje, że 20-letnia gdańszczanka jedzie tramwajem. Po tym, jak kobieta wysiadła na ul. Hucisko, operacyjni zatrzymali ją na ul. Wały jagiellońskie.
Podejrzana trafiła do policyjnego aresztu. W prokuraturze kobieta usłyszała zarzuty za naruszenie nietykalności 15-latka oraz za zniszczenie mienia. Zarzucane gdańszczance przestępstwa miały charakter chuligański, co będzie miało wpływ na podwyższenie kary zasądzonej wobec podejrzanej. Prokurator zastosował wobec 20-latki policyjny dozór oraz zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego.
Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi do roku pozbawienia wolności.
(fot. KMP Gdańsk, źródło KMP Gdańsk)