Administracja Donalda Trumpa wstrzymała dostawy części broni do Ukrainy. Jak poinformowała rzeczniczka Białego Domu, zdecydowano się na takie ograniczenia, aby „postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu”. Kijów zwrócił się w środę do USA o wyjaśnienie sprawy, ponieważ Waszyngton nie ostrzegł wcześniej o jakichkolwiek zmianach w dostawach – podał CNN.
ZOBACZ: „On mnie nienawidzi”. Europejski polityk o Wołodymyrze Zełenskim
W reakcji Andrij Sybiha, szef MSZ Ukrainy, opisał w sieci skalę agresji ze strony Rosji i podkreślił, jak ważne jest wsparcie dla jego kraju. „Zachęcamy również do zwiększenia inwestycji w ukraińską produkcję obronną, w tym w drony przechwytujące i obronę przeciwlotniczą” – dodał.
Trump ogranicza dostawy broni do Ukrainy. Jest reakcja z Kijowa
Jak zapewnił Sybiha, „Ukraina aktywnie rozwija własne zdolności, ale potrzebujemy doraźnego wsparcia – biorąc pod uwagę skalę rosyjskiego terroru”. „Nieustanne ataki Rosji skierowane są głównie na cywilów, w tym kobiety i dzieci, a także na szkoły, szpitale i obszary mieszkalne” – wyliczał.
Jego zdaniem „teraz nie ma czasu na złe decyzje”. „Teraz jest czas, by pokazać siłę i wysłać odpowiednie sygnały do Moskwy” – napisał na platformie X, nadmieniając, iż Ukraina będzie zmuszona do wykorzystania innych sposobów, jeśli Stany Zjednoczone nie będą przekazywać kolejnych dostaw broni – wspomniał o kupnie lub wynajmowaniu systemów obronnych.
ZOBACZ: Senat USA przyjął „wielką piękną ustawę”. Zawiera obietnice wyborcze Trumpa
„Tak duża liczba dronów, bomb i pocisków, zwłaszcza balistycznych, potwierdza pilną potrzebę dalszego wzmacniania ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Potrzebujemy więcej myśliwców i systemów obronnych. Jesteśmy również gotowi je kupować lub wynajmować” – dodał.
Moskwa cieszy się z decyzji Trumpa. Pieskow: Powodem puste magazyny
Z kolei Wołodymyr Zełenski stwierdził w wieczornym wystąpieniu, że Kijów i Waszyngton uzgadniają szczegóły dotyczące dostaw. – Stałe wsparcie USA dla Ukrainy, dla naszej obrony, dla naszych ludzi leży w naszym wspólnym interesie – zadeklarował.
ZOBACZ: Europa buduje nowy superczołg. Rosja zadrży przed MARTE
Na ograniczenie dostaw z USA zareagowała także Moskwa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Rosja się cieszy z decyzji Trumpa. – O ile nam wiadomo, powodem tej decyzji były puste magazyny, brak tej broni w magazynach. Ale w każdym razie im mniej broni zostanie dostarczone na Ukrainę, tym bliżej końca „specjalnej operacji wojskowej” (propagandowe określenie wojny – red.) – ocenił.
Szef NATO Mark Rutte przypomniał, że w interesie Stanów Zjednoczonych leży to, aby Ukraina wygrała. Podkreślił, że bez pokonania Rosji nie będzie bezpiecznej Europy, a co za tym idzie – bezpiecznego świata, w tym USA. Dodał, że obecnie to Europa powinna zmaksymalizować swoje wsparcie wojskowe dla Ukrainy.
– W krótkim okresie Ukraina nie może obejść się bez wszelkiego wsparcia, jakie może otrzymać, jeśli chodzi o amunicję i systemy obrony powietrznej – uznał.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Wolałbym, żeby to szło w innym kierunku
Szef polskiego MON stwierdził w środę, że decyzja USA nie dobrą informacją, szczególnie dla Polski. W momencie, gdy Ukraina zostanie pokonana Rosja może pójść dalej, na przykład w stronę naszych granic.
– Żałuję, że taką decyzję Amerykanie podejmują, wolałbym, żeby to szło w zupełnie innym kierunku. Widać, że nie ma dobrej woli ze strony Federacji Rosyjskiej do zawarcia rozejmu, pokoju, zawieszenia broni, czegokolwiek tak naprawdę, żadnego z tych elementów. Tym bardziej trzeba dalej z całą stanowczością, w interesie Polski i Europy, wspierać Ukrainę – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Pociski, których dotyczy postanowienie strony amerykańskiej, to rakiety PAC-3 do systemów Patriot, pociski artyleryjskie kalibru 155 mm (według Politico chodzi o pociski kierowane), pociski GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiety AIM-7, używane w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16.
