Skip to main content

Kodansha, jeden z największych wydawców mang na świecie, tworzy w Hollywood własne Studio. Cel? Tworzenie wysokiej jakości aktorskich adaptacji swoich marek. Na jego czele stoi laureatka Oscara, Chloe Zhao, a prezesem i COO został producent: Nicolas Gonda.

Wydawca chce przejąć stery nad adaptacjami, skracając dystans między twórcami mang w Japonii, a filmowcami na Zachodzie. W ten sposób chce ograniczyć zmiany w treści, które zdarzały się przy licencjonowaniu praw. Posiadanie studia w Los Angeles ma ułatwić partnerstwo z najlepszymi reżyserami i wytwórniami, a jednocześnie też chronić prawa autorów i dbać o wierność oryginałowi. To także odpowiedź na ostatnią modę. Aktorskie ekranizacje japońskich komiksów i seriali animowanych cieszą się coraz większym sukcesem – choć wiele z nich musiało słuchać narzekań pierwowzorów. I tego Kodansha chciałaby uniknąć.

Ogromna biblioteka do wyboru. To może być naprawdę dobre rozdanie

W bibliotece Kodanshy nie brakuje hitów. To właśnie to wydawnictwo ma prawa do tytułów takich jak Attack on Titan, Vinland Saga, Akira i Blue Lock. Dotychczasowe informacje sugerują danie szansy całemu spektrum gatunków: od dramatu i romansu po horror i akcję. Duet stojący na czele studia też nie jest przypadkowy. Chloe Zhao mówi wprost, że kocha być częścią rozmaitych fandomów. Nicolas Gonda zaś wnosi lata doświadczenia na poziomie współpracy z największymi producentami. Taki miks może okazać się prawdziwym strzałem w dziesiątkę!

Fani mangi i anime zawsze są bardzo sceptyczni w temacie aktorskich adaptacji – i trudno im się dziwić. Dotychczas było na tym polu wiele wpadek. Teraz jednak pojawiła się nadzieja, że otrzymamy bardziej spójne, dopracowane jakościowo ekranizacje, a nie pojedyncze strzały. Z opiniowaniem i wyrokowaniem jednak warto poczekać do pierwszych efektów prac ze strony studia. Będzie się działo.

Czytaj dalej poniżej