Skip to main content

Europejski komisarz do spraw obrony Andrius Kubilius ostrzegł, że rosyjski przywódca Władimir Putin może wydać rozkaz ataku na jedno z państw NATO w ciągu najbliższych 2-4 lat, a jednym z najbardziej prawdopodobnych celów Rosji mogą stać się państwa bałtyckie.

Jak podkreślił podczas konferencji prasowej w Wilnie, w związku z tym najważniejszymi pytaniami dla Unii Europejskiej i NATO są to, jak obronić państwa bałtyckie oraz czego można się nauczyć z doświadczeń wojennych Ukrainy

– Pilność pierwszej kwestii wynika z publicznych oświadczeń naszych służb wywiadowczych – w tym z Niemiec, Danii, Finlandii, Holandii oraz z naszego (bałtyckiego – red.) regionu – że Putin może być gotów przetestować artykuł 5 w ciągu najbliższych dwóch lub czterech lat, do 2030 roku – przekazał komisarz cytowany przez „Europejską Prawdę”. 

Groźny scenariusz dla UE. Unijny komisarz obrony ostrzega przed Rosją

Doprecyzował, że w przypadku agresji przeciwko państwom bałtyckim oznaczałoby to atak nie tylko na konkretny kraj, lecz także na cały Sojusz i całą Unię Europejską.

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o uruchomieniu artykułu 5. NATO. Wskazał warunek

Unijny komisarz powołał się również na książkę „Jeśli Rosja wygra” autorstwa cenionego niemieckiego analityka i profesora Uniwersytetu Bundeswehry Carlo Masali, która przedstawia groźny scenariusz, w którym Sojusz nie potrafił uzgodnić sposobu reakcji, gdy Narwa (miasto w północno-wschodniej Estonii – przyp. red.) zostaje okupowana.

– Nie chcę szczegółowo omawiać tego scenariusza, ale obrona państw bałtyckich oznacza gotowość na różne warianty – zaznaczył. 

ZOBACZ: „To jest iluzja”. Generał w ostrych słowach o artykule 5. NATO

Ponadto Kubilius przypomniał o artykule 42(7) Traktatu o UE, który przewiduje wzajemną pomoc państw członkowskich w przypadku agresji zbrojnej i według niektórych analiz jest on nawet silniejszy niż artykuł 5 NATO.

Akty dywersji na polskiej kolei. Generał: To nie jest wojna, to stan przedwojenny

Generał Wiesław Kukuła, komentując na antenie Polskiego Radia poniedziałkowe doniesienia o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej w rejonie Życzyna, zaznaczył, że obecnie nie można mówić o stanie wojny

– Jeśli ktoś był na wojnie, to wie, że to, co jest dzisiaj, to nie jest wojna. To rzeczywiście stan przedwojenny lub coś, co nazywamy wojną hybrydową. Wszystko wskazuje na to, że to zdarzenie może mieć cechy dywersji – powiedział.

ZOBACZ: Chcą stworzyć nowy korpus NATO. Tuż przy granicy Rosji

Jego zdaniem przeciwnik rozpoczął czas przygotowań do wojny. – Buduje tutaj pewne środowisko, które ma doprowadzić do podważenia zaufania społeczeństwa do rządu, do podstawowych organów, takich jak siły zbrojne, policja. Doprowadzić do stworzenia warunków dogodnych do potencjalnego prowadzenia agresji na terytorium Polski – diagnozuje Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

– Najważniejsza dzisiaj jest nasza postawa, nasza reakcja – dodaje generał Kukuła.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej