Skip to main content
NaukaPolskaŚwiat

Uznański-Wiśniewski opowiedział o swoim marzeniu. Na pomysł wpadł na orbicie

Autor 9 listopada 2025Brak komentarzy

Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski przekonuje, że znaczenie i wartość misji kosmicznej IGNIS rozstrzyga się dopiero teraz, już na Ziemi. – Zdecydowanie dla mnie trudniejszą tą częścią jest powrót na Ziemię i jednocześnie pomoc w budowaniu strategii rozwojowych dla sektora, dla kraju, co ta misja znaczyła i w którą stronę pójdziemy w przyszłości – mówił.

Uznański-Wiśniewski o efektach misji IGNIS

– I te losy teraz się ważą, w tym momencie, w tym miesiącu będziemy podejmować dyskusję i jednocześnie nasze zobowiązanie wewnątrz Europejskiej Agencji Kosmicznej na Radzie Ministerialnej. To takie spotkanie, które zdarza się raz na trzy lata, w którym Europa, wszystkie kraje członkowskie ESA decydują o trzyletniej strategii rozwojowej w sektorze kosmicznym dla Starego Kontynentu – tłumaczył.

– Myślę, że te dwa lata, te trzy lata pokazały, jak niesamowicie ważna jest technologia kosmiczna w życiu każdego z nas i dlaczego musimy inwestować. Natomiast nadal boimy się inwestycji w innowacje, w eksplorację, w jaki sposób budować technologię przyszłości. Dzisiaj wiemy, że musimy kupować tę technologię i technologia kosmiczna jest dla nas ważna – zauważał.

– Natomiast pytanie, jak ją projektować u nas? Jak zabezpieczyć nasze kompetencje, żeby właśnie na tym rynku zaistnieć nie tylko jako odbiorca technologii, ale jako producent i kraj, który tak naprawdę kształtuje przyszłość? I dzisiaj dzieje się ta dyskusja. Jesteśmy trzy kroki do przodu w porównaniu do 2022 roku – oceniał Uznański-Wiśniewski.

Podróżnicze marzenie polskiego astronauty

Astronauta opowiedział też o bardzo emocjonalnej chwili, podczas której zrodziło się w nim nietypowe marzenie. Jak mówi, doszło do tego kiedy po raz ostatni oglądał Ziemię z Cupoli, czyli modułu obserwacyjnego Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

– To był ten moment, żeby troszeczkę ze Stacją się pożegnać i z tym widokiem na Ziemię. Nie chciałem robić żadnych zdjęć, chciałem po prostu tylko jeszcze raz przeżyć ten moment i obejrzeć Ziemię właśnie stamtąd. Ale jak już byłem w Cupoli, to przelatywaliśmy nad zachodnią Australią, przelatywaliśmy nad Wyspami Indonezyjskimi później – wspominał.

– Mówię, wezmę ten aparat po raz ostatni, to ostatnie zdjęcie jeszcze prześlę. Mam kilka takich zdjęć, których nie publikowałem. To ten kawałek świata, gdzie pewne miejsca, które zobaczyłem, chciałbym znaleźć. I to właśnie ten ostatni widok z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej najbardziej chciałbym odwiedzić – wyjawił.

Czytaj też:
Te pamiątki wróciły z kosmosu do Warszawy. „Ze Skłodowską-Curie łączy mnie dużo”
Czytaj też:
Uznański-Wiśniewski reaguje na hejt. Wspomniał o manipulacji