Microsoft wciąż zmienia wygląd Windowsa dostosowując jego UI do nowoczesnych trendów. Po radykalnej przemianie paska zadań i menu Start przyszła pora na legendarny blue screen of death.
Dla mnie, reprezentanta pokolenia Y, lub jak to woli milenialsów niebieski ekran śmierci (blue screen of death, BSOD) na zawsze pozostanie jednym z symboli dzieciństwa. Za moich czasów nie było żadnych QR kodów, ani smutnych emotikonek, a jedynie kody błędów, które dało się sprawdzić co najwyżej w drukowanej instrukcji.
System operacyjny Microsoftu jednak ewoluuje i na szczęście BSODy pojawiają się dziś na ekranach znacznie rzadziej niż w latach 90′. Na przestrzeni ostatnich lat sam wygląd blue screenów także rzecz jasna się zmienił, pojawiły się wspomniane QR kody, dzięki którym zdecydowanie łatwiej można namierzyć przyczynę usterki, która spowodowała zatrzymanie pracy Windowsa. Niestety wygląda jednak na to, że wkrótce niebieski ekran straci swój kolor.
Blue screen of death będzie zielony. Albo czarny.
Pokolenie dzisiejszych 30 i 40 latków zdążyło się już pożegnać z niejednym elementem interfejsu Windowsa, który przez dekady wydawał się nieodzowną częścią najpopularniejszego OS’u świata. Na naszych oczach zniknęło użyteczne menu Start zawierające po prostu listę zainstalowanych na komputerze programów, Panel Sterowania, w którym znajdowały się wszystkie, potrzebne ustawienia rozbito na „Ustawienia” i Panel Sterowania, pasek zadań upodobniono do Dock’a znanego z macOS, a z menu kontekstowego ktoś w Redmond postanowił usunąć „Kopiuj” oraz „Wklej”. Teraz okazuje się, że BSOD stanie się po prostu SODem, bo ekran straci swój znak rozpoznawczy.
Nadchodzące zmiany ogłoszono we wpisie na blogu Windows Insider. Choć według firmy nowy ekran śmierci będzie miał zielone tło, w obecnej, niewydanej jeszcze wersji testowej Windowsa 11, mamy do czynienia z czarnym kolorem. Nie jest zatem jasne, na którą barwę ostatecznie postawiono, ale wygląda na to, że niebieski ostatecznie przejdzie do historii. To jednak nie wszystko, bo nowy screen of death zostanie nieco okrojony z informacji. Według zapowiedzi użytkownicy zostaną pozbawieni numerów błędów, znikną także QR kody oraz emotikona smutnej twarzy, która pojawiła się po raz pierwszy w Windows 8. Historia zatoczy więc koło.
Microsoft przekonuje, że screen widoczny powyżej jest bardziej zgodny z zasadami projektowania systemu Windows 11 w porównaniu do występującego obecnie, a ponadto BSOD w odświeżonej stylistyce wspiera cel firmy, którym jest jak najszybsze przywrócenie użytkownikom możliwości kontynuowania przerwanej pracy. Pewnie wyjdę teraz na starego zgreda, ale moim zdaniem lepiej by było, gdyby na ekranie wciąż widoczny był jednoznaczny kod błędu, na który da się powołać, kontaktując się ze wsparciem technicznym. Po wystąpieniu awarii zakończonej powyższym, zielonym ekranem można co najwyżej stwierdzić, że rdbss.sys przestał działać, bo przestał działać. Wszystko wskazuje na to, że nowy BSOD zostanie wkrótce wprowadzony do wersji Windows 11 24H2. Wciąż nie jest jednak jasne, czy kolor tła będzie ostatecznie zielony, czy czarny.