Skip to main content

W piątek podczas rozmowy w Radiu Zet wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek mówił, że przyczyny pożaru w Ząbkach są ustalane. — Najważniejsze jest to, że w wyniku tego dużego pożaru kompleksu budynków wielorodzinnych, gdzie jest 211 mieszkań, nikt nie ucierpiał — powiedział wiceszef resortu. Jak podkreślił, choć akcja była skomplikowana, to „dosyć szybko” udało się ugasić pożar.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Jest to połączony kompleks budynków wielorodzinnych w kształcie litery U. Jeśli chodzi o źródło pożaru, rozprzestrzenianie się ognia, to jest przedmiotem w tej chwili ustaleń ekspertów z zakresu pożarnictwa. Będzie tam prowadzone śledztwo — mówił Mroczek.

Wiceminister zaznaczył, że od samego początku na miejscu działają miejski, powiatowy i wojewódzki zespół reagowania kryzysowego. — W większości ci mieszkańcy wczoraj znaleźli schronienie u swoich rodzin i znajomych, ale mieli zaoferowane także schronienie przez miasto. Teraz miasto organizuje lokale zastępcze na czas remontu — powiedział.

Pomoc dla poszkodowanych mieszkańców ruszyła

Mroczek mówił również, że ze względu na skalę zniszczeń budynek zostanie wyłączony i poddany gruntownemu remontowi lub odbudowie. Zapytany o czas odbudowy odpowiedział, że „trudno powiedzieć”, ale oszacował go na „wiele miesięcy, ponad rok”. Równocześnie wiceszef MSWiA ponad to zapewnił, że już ruszyła pomoc dla poszkodowanych mieszkańców.

— Jeżeli porównamy liczbę pożarów rok do roku, to okaże się, że nie mamy tutaj jakiegoś specjalnego zwiększenia. Natomiast wiemy doskonale, nie musimy spekulować, że — jeżeli chodzi o tę halę targową, mieliśmy do czynienia z aktem sabotażu i dywersji, więc z całą pewnością w każdym naszym postępowaniu bierzemy pod uwagę to, czy to nie było celowe działanie — powiedział Mroczek, odnosząc się do pytania, czy pożar mógł być powiązany z serią pożarów, w tym m.in. hali Marywilska, czy transformatorów w Warszawie i Legionowie.

Mroczek powiedział, że nie chce wyrażać wstępnych ocen na temat przyczyn pożaru dlatego, że praca nad ich ustaleniem dopiero się rozpoczyna. — Strażacy wiedzą swoje, bo wczoraj walczyli z ogniem, więc wiedzą, jak się rozprzestrzeniał, sprzyjała temu konstrukcja budynków, temperatura — podkreślił, dodając, że nie chce wykluczać żadnej możliwości.

Pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach Marcin Obara / PAP

Pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach

Wielki pożar przy ul. Powstańców w Ząbkach

Jak podają służby, w czwartek po godz. 19.00 zapaliło się poddasze w kompleksie mieszkalnym przy ul. Powstańców w Ząbkach. Strażacy po przeszukaniu wszystkich pomieszczeń nie znaleźli ofiar, nie ucierpiały również żadne zwierzęta. Szef PSP nadbryg. Wojciech Kruczek przekazał, że trzy osoby, które znajdowały się na zewnątrz budynku, doznały „bardzo lekkich urazów”, w związku z czym nikt nie trafił do szpitala.

Poszkodowanych zostało z kolei trzech ratowników, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. — Jedna osoba doznała skręcenia stawu skokowego i została przetransportowana do szpitala — powiedział Kruczek. Dodał też, że w przypadku jednego z nich potrzebna była pomoc psychologiczna.

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski przekazał, że w 211 mieszkaniach mieszkało ponad 500 osób. Obecnie trwa szacowanie, ile z tych osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej. Frankowski w nocy informował o możliwości przyznania wsparcia materialnego dla poszkodowanych. Standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze wynosi 8 tys. zł, a w zależności od zniszczeń mieszkania możliwe jest uruchomienie kolejnych środków finansowych.