
Elżbieta Witek i Mateusz Morawiecki podczas konferencji w przygranicznym Zgorzelcu, jasno zadeklarowali, że nie ma ich zgody na wypychanie do Polski nielegalnych migrantów, czego obecnie dopuszczają się Niemcy przy cichym przyzwoleniu rządu RP. „Donald Tusk zgodził się na otwarcie naszej zachodniej granicy, a tutaj Niemcy pozwalają sobie przerzucać nam do Polski nielegalnych migrantów” – mówiła Witek. „Polski premier dzisiaj stawia się w roli wasala niemieckiego. Niestety taka jest rzeczywistość” – wskazał Morawiecki.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości odwiedzają dzisiaj miasta położne na zachodniej granicy Polski, aby przyjrzeć się temu, jak wygląda sytuacja w miejscach, gdzie dochodzi do przerzucania migrantów z Niemiec do Polski, co pozostaje zupełnie ignorowane przez polskie władze, które nie reagują na skandaliczne działania Berlina.
Były premier, szef EKR Mateusz Morawiecki oraz była marszałek Sejmu Elżbieta Witek odwiedzili przejście graniczne w Zgorzelcu.
Niebezpieczeństwo dla Polski
Jako pierwsza głos zabrała Elżbieta Witek.
Dziś jako politycy Prawa i Sprawiedliwości wzdłuż polsko-niemieckiej granicy jesteśmy razem z państwem, żeby zdecydowanie i kategorycznie powiedzieć „nie” dla paktu migracyjnego.
Ten pakt migracyjny, który rząd Donalda Tuska przyjął wkrótce po przejęciu władzy, jest naprawdę ogromnym niebezpieczeństwem i złem dla Polski
— mówiła.
Złamana obietnica Tuska
Elżbieta Witek zauważyła, że Donald Tusk zgodził się na pakt migracyjny, chociaż obiecywał, że nie wejdzie on w życie, ponieważ przyjęliśmy wielu Ukraińców.
Okazało się, że po raz kolejny kłamał, oszukał nas. Przez 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, najpierw to rząd pani premier Beaty Szydło, potem rząd pod przewodnictwem pana premiera Mateusza Morawieckiego powiedział zdecydowanie: „nie, my się na przyjmowanie nielegalnych imigrantów nie zgadzamy”. My odróżniamy tych, którzy legalnie tutaj pracują w Polsce, płacą tutaj podatki. My o nich wiemy. To nie o nich. chodzi. To chodzi o te całe hordy, które naciskają zarówno na wschodnią granicę polsko-białoruską, ale także okazuje się, że ta granica polsko-niemiecka stała się od pewnego czasu bardzo niebezpieczna. Zgadzając się na park migracyjny, Donald Tusk zgodził się na otwarcie naszej zachodniej granicy, a tutaj Niemcy pozwalają sobie przerzucać nam do Polski nielegalnych migrantów
— wskazywała.
Elżbiet Witek zauważyła, że dzisiaj niemieckiego radiowozu jeżdżą po polskich ulicach daleko od granicy i nie ma żadnych zastrzeżeń ze strony Polski. Zastanawiała się, czy my jesteśmy jeszcze niepodległym, suwerennym krajem skoro się na to zgadzamy.
Myśmy w 2015 roku i później powiedzieli, że jeśli gdzieś na świecie toczy się wojna i tam ludziom jest ciężko, to rozwiązanie tego problemu nie polega na ich wszystkich tutaj do nas, do Europy także do Polski. A pamiętamy, że Platforma Obywatelska zgadzała się wtedy na przyjęcie każdej ilości nielegalnych migrantów. Powiedzieliśmy, że jeśli trzeba pomagać, będziemy pomagać tam na miejscu i tak robiliśmy cały czas. I potem kiedy władzę nad rządem przejął pan premier Morawiecki, to Unia Europejska przyznała nam rację i był spokój przez kilka lat, ale zbliżały się wybory parlamentarne. Pamiętamy, co von Leyen mówiła, czekała na Donalda Tuska jako na premiera Polski. My dziś już wiemy, wiemy, jakie były naciski, jakie były wpływy, żeby to właśnie oni przejęli władzę w naszym kraju. I proszę państwa, Donald Tusk musiał zawrzeć jakiś kontrakt z Brukselą i z Berlinem. Za to zwycięstwo tutaj, przejęcie władzy w Polsce musiał czymś zapłacić. Czym zapłacił? Zapłacił bezpieczeństwem Polski, bezpieczeństwem nas, Polaków. Nie ma na to naszej zgody
— zaznaczyła.
„Nie ma zgody”
Następnie głos zabrał Mateusz Morawiecki, który zauważył, że o tym, że Niemcy przygotowują specjalny ośrodek, który ma być „centrum przepychania” z mediów niemieckich. Zauważył tym, że to z niemieckich stron dowiadujemy się, że Niemcy przerzuciły do nas w 2024 roku 9 tysięcy ludzi.
My nic o tym nie wiedzieliśmy, bo polski premier dzisiaj stawia się w roli wasala niemieckiego. Niestety taka jest rzeczywistość. Kanclerz Scholz mówi, że rozmawiał z premierami ościennych krajów i oni się zgodzili na przyjmowanie nielegalnych imigrantów. Tusk milczy. Kanclerz Scholz mówi, że przygotowuje specjalne ośrodki do wywożenia nielegalnych imigrantów, do odsyłania nielegalnych migrantów. Tusk milczy. Kiedy my dopominamy się naszych praw, obrony polskich granic, Tusk także milczy
— mówił.
Ale nie milczał, kiedy na wschodniej granicy my broniliśmy polskiego munduru, broniliśmy tej granicy, broniliśmy bezpieczeństwa Polski. Oni wtedy plugawili polski mundur, niszczyli tamte nasze wysiłki zmierzające do zabezpieczenia polskiej granicy na wschodzie. Taka była wtedy rzeczywistość
— dodał.
Dlatego dzisiaj, kiedy stoimy u progu wielkiej fali nielegalnej imigracji i ze wschodu, a teraz się okazuje, że jeszcze groźniejszej z zachodu, musimy razem powiedzieć: „Nie ma naszej zgody na nielegalną migrację”
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
as