
„Zapaliła się stacja transformatorów Trafo przy ulicy Zamienieckiej na warszawskim Grochowie. Jak relacjonują mieszkańcy okolicznych budynków, słychać było wybuch i pojawiły się problemy z dostępem do prądu” – podał portal polsatnews.pl. Pożar wciąż nie jest ugaszony, na miejscu pracuje 9 samochodów Straży Pożarnej.
Na razie służby nie wiedzą jeszcze, jaka jest przyczyna pożaru. Policja zatrzymała ruch na fragmencie ul. Znamienieckiej.
Nad okolicą unosi się gesty, ciemny dym, a przed pożarem świadkowie słyszeli co najmniej jeden wybuch.
Pali się stacja transformatorowa; na miejscu jest 9 samochodów straży pożarnej, w tym 2 samochody z proszkiem gaśniczym niezbędnym do gaszenia tego typu pożarów – przekazał rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Kierzkowski przekazał, że zgłoszenie o pożarze na warszawskiej Pradze Południe wpłynęło do PSP o godz. 21.02. Dodał, że pożar nie jest jeszcze opanowany.
Musimy szczególnie zwracać uwagę na bezpieczeństwo ratowników, ponieważ mogą być tam wysokie napięcia prądu
— mówił w TVN24.
Wszystko wskazuje na to, że ten pożar nie rozprzestrzeni się na następną stację. W razie konieczności oczywiście będą mogły być dysponowane kolejne siły i środki
— zaznaczył.
Na pytanie o to, czy pożar może spowodować przerwy w dostawie energii dla mieszkańców powiedział, że „zdecydowanie tak”.
To dość ważna infrastruktura, jeżeli chodzi o dostawę prądu dla okolicznych osiedli. Prawdopodobnie tam są teraz problemy z dostarczeniem prądu do gospodarstw domowych
— powiedział.
Koncentrujemy się na tym, żeby ugasić pożar, żeby dopuścić ekipę naprawczą na miejsce tak, żeby dostawy prądu mogły być jak najszybciej przywrócone
— zapewnił.
Rzecznik Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Karol Kroć przekazał PAP, że do pożaru doszło przy ul. Zamienieckiej. Dodał, że z informacji uzyskanych od energetyków wynika, że pożar nie skutkuje utratą prądu dla mieszkańców, a na miejscu jest kilkanaście pojazdów straży pożarnej.
tkwl/polsatnews.pl/PAP/X