Skip to main content

W czwartek 21 listopada Putin br. skomentował nieoczekiwanie rosyjską odpowiedź na serię ataków Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU) na terytorium Rosji pociskami dalekiego zasięgu zachodniej produkcji. W szczególności mówił o ataku na przedsiębiorstwo Jużmasz w Dnieprze przez eksperymentalny system balistyczny Oresznik. Niewiele wiadomo o tej broni, poza słowami Putina.

Rozmawialiśmy z Maksimem Starczakiem, ekspertem do spraw rosyjskiej polityki nuklearnej, pracownikiem naukowym Centrum Polityki Międzynarodowej i Obronnej na Queen’s University w Kanadzie oraz korespondentem Defense News, o tym, jak Stany Zjednoczone zareagują na oświadczenia prezydenta Rosji i dlaczego nadal publicznie wypowiada on groźby pod adresem Zachodu.

Oresznik, czyli Rubież?

Władimir Putin powiedział, że Rosja uderzyła w fabrykę Jużmasz w Dnieprze rakietą Oresznik. Co możemy o tym powiedzieć, biorąc pod uwagę, że wydaje się to być nowa broń? I jaka jest różnica między Oresznikiem a rakietą Rubież, którą, jak początkowo podał Kijów, miała wystrzelić Rosja?

Pentagon i różni eksperci zgadzają się, że pocisk Oresznik jest tylko modyfikacją pocisku RS-26 Rubież. To wersja z 2010 r., która nigdy nie weszła do masowej produkcji.

Rosja twierdziła, że pocisk międzykontynentalny. Ale według zachodnich analityków to zamiennik pocisku średniego zasięgu RSD-10 Pioneer, co narusza traktat o pociskach rakietowych pośredniego i krótszego zasięgu z 1987 r., który obowiązywał w czasie jego opracowywania.

Pocisk balistyczny średniego zasięgu z głowicą jądrową RSD-10 "Pioneer" w Muzeum Kapustin Jar w Znamiensku, Rosja, 12 maja 2011 r. Leonidl / Wiki Commons

Pocisk balistyczny średniego zasięgu z głowicą jądrową RSD-10 „Pioneer” w Muzeum Kapustin Jar w Znamiensku, Rosja, 12 maja 2011 r.

Teraz usłyszeliśmy od Putina, że jest to pocisk „Oresznik” tego samego średniego zasięgu. Nie ma jednak żadnego dowodu .

Czy prawdą jest, jak twierdzi Putin, że pociskom o prędkości 10 Machów (2,5-3 km na s) nie można przeciwdziałać na poziomie obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej?

Po pierwsze nie wiemy, czy pocisk rzeczywiście jest w stanie osiągnąć taką prędkość — Kreml ma tendencję do przesadzania w takich sprawach. Po drugie, sama Moskwa może nie wiedzieć, czy system obrony przeciwrakietowej jest w stanie zniszczyć pocisk, czy nie. Bez testów lub faktycznych prób zestrzelenia są to bezpodstawne twierdzenia.

Według Putina pocisk był „nienuklearny” — a więc może być nuklearny? Jeśli tak, to o jakiej skali zagrożenia mówimy? Czy możliwe jest oszacowanie, jaką moc teoretycznie mogłaby dostarczyć taka broń?

Pocisk rakietowy może oczywiście mieć głowicę nuklearną. Jeśli przypomnimy sobie Rubież, zakładano, że pocisk miał zasięg do sześciu tys. km i mógł przenosić cztery głowice nuklearne o szacowanym ładunku 0,3 megatony każda. W ataku na Dniepr widocznych było siedem eksplodujących głowic, ale prawdopodobnie było ich osiem.

Jeśli założymy, że masa jest mniej więcej taka sama, otrzymamy 0,15 megatony na każdą głowicę. W przybliżeniu dziesięć razy potężniejsze niż to, co spadło na Hiroszimę.

Zwrócenie uwagi Trumpa

Putin powiedział, że główną przyczyną obecnej eskalacji jest wycofanie się USA z traktatu RSMD w 2019 r. Czy naprawdę można to interpretować jako krok w kierunku eskalacji z ich strony w tym momencie?

Po wycofaniu się USA z traktatu ABM i rozwoju programów rakietowych w różnych krajach, zwłaszcza w Chinach, wartość porozumień dla Rosji została utracona.

Stany Zjednoczone podejrzewały Rosję o naruszenie traktatu i testowanie lądowych pocisków manewrujących o zasięgu ponad 500 km od 2008 r. Najpierw administracja Obamy próbowała rozwiązać tę kwestię z Moskwą na drodze dyplomatycznej, a następnie Trump i jego zespół zaczęli domagać się egzekwowania traktatu — w przeciwnym razie USA wycofają się z niego.

W odpowiedzi Moskwa oskarżyła również USA o to, że naziemny system Aegis Ashore może wystrzeliwać pociski średniego zasięgu. Nie osiągnąwszy niczego, w 2019 r. najpierw USA wycofały się z porozumienia, a następnie Rosja zawiesiła traktat.

Myślę, że Rosja też chciała się wycofać i szukała do tego pretekstu. Traktat był dla niej niekorzystny ze względu na to, że miała słabsze siły konwencjonalne i była otoczona przez duże armie. Oświadczenia Putina są teraz tylko próbą przerzucenia odpowiedzialności.

Czy uważasz, że fakt, iż Donald Trump był prezydentem USA w momencie wycofania się z traktatu RSMD, ma znaczenie? Czy twierdzenie Putina można interpretować jako apel już do nowej administracji USA, a nie do ustępującego gabinetu Bidena?

Tak, jest prawdopodobne, że gdyby administracja była demokratyczna, USA nie opuściłyby traktatu. Ale to nie przeszkodziłoby Rosji w rozwijaniu programów rakietowych, a teraz usłyszelibyśmy od Putina, że uderzył w Dniepr nie rakietą średniego zasięgu, ale rakietą międzykontynentalną. I próbować udowodnić, że to nieprawda.

Jest oczywiście mało prawdopodobne, aby Trump usłyszał to oświadczenie i zdał sobie sprawę, że konieczne są negocjacje. Raczej nabrał przekonania, że Rosja naprawdę narusza umowy i USA muszą nadrobić zaległości, a także zbudować i zademonstrować taki pocisk.

Taktyka Putina

— Jak, twoim zdaniem, mogą się teraz potoczyć wydarzenia? Czy jest szansa, że groźby Putina zostaną potraktowane poważnie i USA na przykład cofną Kijowowi pozwolenie na wystrzeliwanie ATACMS w głąb terytorium Rosji? Czy też dalsza eskalacja jest postrzegana jako bardziej realistyczna opcja?

Aby odniosło to skutek, muszą istnieć co najmniej setki takich pocisków. Póki co jest ich zaledwie kilka, w najlepszym wypadku kilkadziesiąt. Pocisk balistyczny (w niejądrowej konfiguracji hipersonicznej, jak powiedział Putin) i jego wystrzelenie są bardzo drogie, a szkody, które powoduje, są wielokrotnie tańsze. Skuteczność takich ataków jest niewielka, a szumu jest dużo. To właśnie efektu informacyjnego poszukuje Putin.

Czy pamiętasz epizody takie jak przemówienie Putina w historii „zimnej” konfrontacji między ZSRR/Rosją a Zachodem? A może taka otwarta publiczna konfrontacja to nowy gatunek w polemikach nuklearnych?