
W czwartkowy wieczór (3 lipca) nad Ząbkami pod Warszawą unosiły się kłęby dymu. Komendant Główny PSP przekazał, że w wyniku pożaru całkowitemu zniszczeniu uległy dach oraz poddasze, czyli czwarta i piąta kondygnacja budynku przy ulicy Powstańców. – Woda dostała się też do niższych kondygnacji a ogień szachtami technologicznymi dostał się do parkingu i spalił się jeden samochód – mówił Wojciech Kruczek.
Akcja gaśnicza trwała przez całą noc. W kulminacyjnym momencie zaangażowanych było ponad 300 strażaków i 77 samochodów. Komendant Główny PSP podkreślił, że nie ma żądnych ofiar ani wśród ludzi ani wśród zwierząt. Pomocy medycznej wymagały trzy osoby, w tym jedna miała skręcony staw skokowy.
Pożar w Ząbkach. Wstrząsające relacje poszkodowanych
Rzecznik MSWiA poinformował, że poszkodowanych zostało 211 rodzin. W sieci zostały uruchomione zbiórki pomocowe. Wśród poszkodowanych jest m.in. pani Dorota, która pracuje jako pielęgniarka. Choć ogień nie zajął bezpośrednio jej lokalu, podczas akcji gaśniczej mieszkanie zostało zalane i w tej chwili nie nadaje się do zamieszkania. Dorotka mieszka z nastoletnim synem, a jej córka studiuje w Poznaniu. Niedawno udało jej się spłacić kredyt, odkładała na wymarzony samochód, a teraz z dnia na dzień musi odkładać na życie – czytamy w opisie zbiórki.
Pożar zniszczył także mieszkanie Klaudii i Bartka. Para włożyła w remont lokalu wszystkie swoje oszczędności. W ciągu kilku godzin stracili wszystko. Pożar doszczętnie zniszczył całe mieszkanie. Nie dało się uratować niczego, zostali dosłownie z niczym. Mieli plany na przyszłość – w przyszłym roku ślub, wspólne życie, rodzina. Dziś muszą zaczynać od zera – piszą autorzy zbiórki.
W wyniku pożaru dach nad głową straciła także pięcioosobowa rodzina z trójką dzieci w wieku 2, 3 oraz 14 lat. Wybiegliśmy z domu jak poparzeni nie zabierając z niego dosłownie nic. Musieliśmy się skupić na bezpieczeństwie naszych dzieci oraz swoim. Wszystkie pieniądze oraz dokumenty, najważniejsze rzeczy do życia codziennego spłonęły, zostaliśmy zupełnie bez niczego – tłumaczy pan Adam.
Ząbki. Stracili majątki całego życia w pożarze
Miejsca do życia została pozbawiona również inna pięcioosobowa rodzina – Michał, Ola oraz troje ich dzieci: Leon, Kaja i Lena. Syn małżeństwa choruje na autyzm. Stracili dosłownie wszystko. Nie mają ubrań, środków higieny, leków ani dokumentów. Każde z ich dzieci potrzebuje dziś bezpieczeństwa i stabilizacji. Leon szczególnie – każdy dzień bez stałego rytmu, własnego kąta i spokoju to dla niego ogromne wyzwanie emocjonalne – napisano w opisie zbiórki.
Czytaj też:
Potężny pożar w Ząbkach. Donald Tusk podjął pilną decyzjęCzytaj też:
Przejmujące słowa strażaków, którzy gasili pożar w Ząbkach. „Nie potrafimy cieszyć się w pełni”