- Media informowały wcześniej o postępie w negocjacjach i o tym, że zarówno Izrael, jak i Liban zgodziły się na amerykańską propozycję. Władze Izraela nie skomentowały tych doniesień
- Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że strony są bliskie zawarcia zawieszenia broni, ale umowa nie została jeszcze sfinalizowana, a rozmowy wciąż się toczą. Komunikat w tej sprawie wydało również biuro francuskiego prezydenta
- Według doniesień medialnych wypracowane przez amerykańską i francuską dyplomację porozumienie ma się opierać na pełnym wdrożeniu rezolucji przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 r. pod koniec poprzedniej wojny Izraela z Hezbollahem
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Doszło do znacznych postępów w rozmowach nad rozejmem, wraz ze stroną amerykańską kontynuujemy prace nad porozumieniem, mamy nadzieję, że wszyscy zainteresowani wykorzystają tę sytuację do jak najszybszego przyjęcia umowy — napisano w opublikowanym również w poniedziałek wieczorem komunikacie biura francuskiego prezydenta.
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że strony są bliskie zawarcia zawieszenia broni, ale umowa nie została jeszcze sfinalizowana, a rozmowy wciąż się toczą.
Media informowały wcześniej o postępie w negocjacjach i o tym, że zarówno Izrael, jak i Liban zgodziły się na amerykańską propozycję. Władze Izraela nie skomentowały tych doniesień. Propozycja rozejmu ma być omawiana we wtorek przez izraelski gabinet bezpieczeństwa.
Zawieszenie broni między Libanem a Izraelem. W działaniach brały udział USA i Francja
Według doniesień medialnych wypracowane przez amerykańską i francuską dyplomację porozumienie ma się opierać na pełnym wdrożeniu rezolucji przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 r. pod koniec poprzedniej wojny Izraela z Hezbollahem. Dokument zakłada m.in. wycofanie się wspieranej przez Iran grupy z południa Libanu i przejęcie kontroli nad tym obszarem przez siły zbrojne tego państwa.
Propozycja ma też obejmować międzynarodowy nadzór nad całym procesem, a także prawo Izraela do reagowania na ewentualne przyszłe zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa. Pierwsza faza wstrzymania walk miałaby trwać 60 dni, po których nastąpiłyby negocjacje nad trwałym rozejmem.
Konflikt na linii Liban-Izrael. Obie strony kontynuują ataki
Mimo postępu w rozmowach w poniedziałek obie strony kontynuowały ataki. Armia izraelska poinformowała o kolejnych nalotach na cele Hezbollahu w południowych dzielnicach stolicy Libanu, Bejrucie. W weekend przeprowadzono ciężkie naloty na miasto, zginęło w nich kilkadziesiąt osób. W niedzielę Hezbollah wystrzelił na Izrael około 250 rakiet, a w poniedziałek — około 40.
Izrael rozpoczął niemal dwa miesiące temu zmasowane naloty na Liban, a później operację lądową na południu tego państwa, by zlikwidować zagrożenie ze strony Hezbollahu. Wspierane przez Iran szyickie ugrupowanie, uznawane przez Zachód za organizację terrorystyczną, od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. regularnie ostrzeliwuje Izrael.
Izraelskie ataki na Liban. Zginęło kilka tysięcy osób
Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie przez ponad rok izraelskich ataków na Liban zginęło ponad 3,7 tys. osób, większość z nich podczas trwającej od końca września ofensywy. Media i władze lokalne informują, że część ofiar stanowią cywile. Wskutek izraelskiej kampanii z domów uciekło około 1,2 mln mieszkańców Libanu.
Przez ponad rok ostrzałów po stronie izraelskiej zginęło około 100 osób, a zagrożenie wymusiło ewakuację pomad 60 tys. mieszkańców północy kraju. Siły zbrojne Izraela informowały, że zabiły ponad 2 tys. bojowników Hezbollahu i zniszczyły znaczną część potencjału militarnego szyickiej organizacji.