Sławomir Mentzen wrzucił do sieci zdjęcie z Teslą Cybertruck i podpisał je: „przyszłość jest dziś”. Pozornie niewinna fotka wywołała falę komentarzy. Internauci nie omieszkali wypomnieć współliderowi Konfederacji, że przecież wcześniej krytykował samochody elektryczne. Polityk postanowił się wytłumaczyć – okazało się, że… wcale Cybertrucka nie kupił.
Zdjęcie Sławomira Mentzena z Cybertruckiem – futurystycznym samochodem elektrycznym Tesli – na platformie X zostało wyświetlone 2 miliony razy. W komentarzach zawrzało.
„Jakiś remoncik się szykuje, że kontener na gruz stoi pod domem?”, „Ale paskuda”, „Pamiętajcie, żeby ciężko pracować i nie wymagać za dużo – wtedy Pan Mentzen będzie mógł kupić kolejny samochód”, „Samochód oczywiście w UE nielegalny”, „Poważnie, kupiłeś sobie coś, czym nie wyjdziesz za ogrodzenie własnej posesji? Samochód Tesla Cybertruck nie jest legalny na drogach Unii Europejskiej w obecnej formie”. „Kolejny, który dał się nabrać”, „Cieszę się, że wyleczyłem się z Konfederacji” – pisali internauci.
Oczywiście wypomniano również Mentzenowi, że jeszcze w 2022 roku krytykował samochody elektryczne. ”Jeżeli od 2035 roku, jak chcą PiS, PO, Lewica i UE będzie można kupić już tylko samochody elektryczne, to Polacy będą musieli się przesiąść na rowery. Jak Chińczycy 30 lat temu. Nie mamy pieniędzy, technologii i infrastruktury na powszechny dostęp do elektryków” – pisał wówczas na X.
„Wystarczyły trzy lata”, „Brawa za promowanie elektromobilności”, „Panie Sławku, głosowałem na Pana w pierwszej turze wyborów prezydenckich, ale po tym, z jaką zajadłością promuje pan zieloną agendę Unii Europejskiej i Donalda Tuska poprzez wychwalanie samochodów elektrycznych nie pozostaje mi nic innego jak wrócić do głosowania na PiS” – krytykowano współlidera Konfederacji.
Sławomir Mentzen tłumaczy się z Tesli Cybertruck. „Trochę nim tylko pojeździłem”
Liczba komentarzy była tak duża, że dzień później Sławomir Mentzen postanowił się wytłumaczyć. „Cieszę się, że moje zdjęcie z Cybertruckiem wzbudziło takie zainteresowanie, ale nie spodziewałem się, że wszyscy pomyślą, że ja go kupiłem. Trochę nim tylko pojeździłem” – napisał na X i zaczął recenzować auto Elona Muska.
„Przyspieszenie wgniata w fotel, zwłaszcza że samochód waży z 4 tony. Jeździ się nim bardzo wygodnie, ale trzeba się przyzwyczaić, że ciągle trzeba wciskać gaz, bo sam szybko hamuje. Najgorszy jest oczywiście zasięg, nie nadaje się kompletnie na trasy. Jadąc 140 km/h po 200 km trzeba zrobić sobie dłuższą przerwę. Jeżdżę bardzo dużo po autostradach, więc dla mnie Cybertruck jest po prostu bezużyteczny” – stwierdził polityk.
Mentzen nawiązał również do „brzydoty” elektrycznej terenówki. „Wygląd jest, jak widzicie, kontrowersyjny. Jego największą zaletą jest oryginalność i skojarzenie z przyszłością. Największym problemem jest oczywiście to, że trzeba stanąć na głowie i mocno kombinować, żeby go w Europie zarejestrować. Nasze przepisy co do zasady to uniemożliwiają i trzeba się mocno postarać” – ciągnął.
„Samochód bardzo oryginalny, ale ilość zachodu i pieniędzy nie jest tego warta” – podsumował polityk Konfederacji, co wywołało kolejną falę komentarzy. Tym razem internauci zastanawiali się, czy Mentzen… ma prawo jazdy kategorii C, które uprawnia do prowadzenia pojazdów ciężarowych o masie przekraczającej 3,5 tony. Na razie nie odpowiedział.