Skip to main content

Formuła 1 potwierdziła, że osiągnęła porozumienie z koncernem General Motors w sprawie powstania nowego zespołu Cadillac Formula 1 Team, który dołączy do rywalizacji od 2026 roku. Potwierdziły się plotki z ostatnich dni, a ten zespół to tak naprawdę projekt Andretti Global w nowej odsłonie.

Michael Andretti ponad 3,5 roku starał się wejść do Formuły 1. Najpierw w 2021 roku chciał kupić jeden z istniejących zespołów, ale jego oferty były odrzucane (oferował za mało pieniędzy, najbliżej był zakupu Saubera). Później zmienił taktykę, chciał uruchomić zupełnie nowy zespół. Wystarał się w FIA o otwarcie przetargu, jako jedyny go przeszedł, ale ostatecznie Liberty Media pod koniec stycznia 2024 roku odrzuciła jego kandydaturę podają wiele dziwnych i naciąganych powodów. Andretti nie zakończył swojego pomysłu, uruchomił w kwietniu 2024 roku fabrykę w Silverstone, trwały tam cały czas prace i zatrudniano nowych ludzi. Teraz „jego” projekt dostał się do F1, ale już bez zaangażowania Michaela. W komunikacie Formuły 1 nazwa Andretti nie pada w ogóle. W komunikacie koncernu General Motors pada na końcu jako dodatek, nie w temacie nowego zespołu F1.

Polecam mój artykuł z września gdzie szerzej opisałem sytuację planowanej wtedy ekipy Andretti Cadillac. Wtedy doszło do ważnej zmiany personalnej w firmie Andretti Global, bo Michael Andretti oddał władzę i usunął się w cień. To był sygnał, że może się otworzyć nowa droga wejścia do F1 dla tego projektu, co potwierdziło się niecałe dwa miesiące później. Michael Andretti z jakiegoś powodu był dla Formuły 1 osobą, z którą nie chcieli rozmawiać.

Zespół General Motors / Cadillac dołączy do F1 od 2026 roku

Plotki w temacie nowego zespołu pojawiły się w trakcie weekendu w Las Vegas, a zostały oficjlanie potwierdzone 25 listopada. W tym momencie jest mowa o osiągnięciu wstępnego porozumienia, ale nie finalnej umowy. To wydaje się być formalnością chyba, że nagle General Motors się wycofa z projektu. Żaden z aktualnych zespołów F1 nie ma jeszcze umowy komercyjnej na sezon 2026, bo aktualne umowy (Porozumienie Concorde) wygasają po sezonie 2025. Takie umowy negocjuje się długo i podpisuje najczęściej a okres 5-6 lat. Zespół koncernu General Motors też będzie musiał podpisać taką umowę, ale to dopiero za kilka miesięcy.

W oficjalnym komunikacie F1 jest mowa o porozumieniu z koncernem General Motors w sprawie zespołu „GM/Cadillac”. Koncern General Motors w swoim komunikacie mówi o zespole „Cadillac Formula 1 Team” i wejściu marki Cadillac do Formuły 1. Nowy zespół będzie się więc nazywał „Cadillac Formula 1 Team”, a jego właścicielem będzie koncern General Motors, który będzie chciał promować swoją markę luksusowych samochodów, która już jest mocno obecna w sportach motorowych. Koncern GM ma także produkować własne silniki dla Formuły 1, ale w późniejszym terminie. Wcześniej koncern zapowiadał, że będą gotowi ze swoim silnikiem w 2028 roku. Nowy zespół będzie musiał od kogoś kupować silniki przez minimum dwa sezony 2026 i 2027. Mają tylko dwie opcje: Ferrari i Honda. Mercedes ma maksymalną liczbę klientów, a Audi i Red Bull-Ford jako nowi producenci nie będą w stanie podołać zadaniu dostarczania dodatkowemu zespołowi. Według mediów podpiszą umowę z Ferrari.

Z komunikatu koncernu General Motors dowiadujemy się, że ich zespół będzie w pełni fabryczny (a więc z własnym silnikiem) do końca tej dekady. Chcą promować markę Cadillac na świecie i pokazywać technologię koncernu GM. Mario Andretti będzie jednym z dyrektorów i zasiądzie w zarządzie nowej ekipy. Mario Andretti ma 84 lata, jest bardzo rozpoznawalny w swoim kraju, jest ostatnim mistrzem F1 z USA. Jest ojcem Michaela Andrettiego, o którym w komunikacie nie wspomnieli ani słowem.

Nowy zespół ma operować z czterech fabryk. Trzy w USA: Fishers w stanie Indiana, Charlotte w Północnej Karolinie i Warren w Michigan. A także z fabryki w Silverstone w Wielkiej Brytanii, która będzie główna. W komunikacie wspominają, że od stycznia 2023 roku, gdy Cadillac rozpoczął starania o dołączenie do F1 prowadzili prace rozwojowe i zatrudniali pracowników. Oczywiście, że o tym nie wspomnieli, ale te prace i tych pracowników zatrudniał Andretti Global w otwartej w kwietniu tego roku fabryce w Silverstone. Jest tam wiele znanych osób ze świata F1 z Patem Symondsem na czele, wynajmują również tunel aerodynamiczny Toyoty w Niemczech. Od wielu miesięcy pracują nad bolidem F1, ale jeszcze w ramach treningów zgodnie z aktualnymi zasadami.

Kto tak naprawdę stoi za zespołem Cadillac Formula 1 Team?

W komunikatach wypowiada się również Dan Towriss, właściciel firmy TWG Global, która jest operatorem zespołów startujących w różnych seriach wyścigowych Andretti Global, Wayne Taylor Racing i Spire Motorsports. Dan Towriss od września przejął władze w Andretti Global, już wcześniej był długo partnerem i inwestorem w firmie Michaela Andrettiego. Teraz aby pominąć wspominanie nazwy Andretti w komunikatach jest mowa o firmie TWG Global, poprzez którą Towriss ma udziały w Andrettim. To jest sprawny biznesmen, który prowadzi różne interesy, w tym firmy Gainbridge i Group 1001. Wszystko wskazuje na to, że gdy Michael Andretti się wycofał, to Towriss mógł zmodyfikować projekt zespołu F1 na taki, który będzie w pełni fabryczny i związany mocniej z koncernem General Motors. Takiej oferty Liberty Media nie mogła odrzucić. Szczegółów nie znamy, ale Dan Towriss na pewno będzie miał udziały w tym zespole F1 i będzie go w pewnym stopniu także finansował.

W projekcie ważną rolę odgrywa także Mark Walter, który jest CEO firmy inwestycyjnej Guggenheim Partners. Ta firma obraca aktywami o wartości ponad 300 miliardów dolarów na całym świecie, sporo inwestuje w sport. To Guggenheim Partners miało finansować z tylnego fotela projekt Michaela Andrettiego. Będą dużą rolę odgrywać w nowym zespole, ale nie będzie to rola aktywna.

Podsumowując. Będzie to zespół nazywający się Cadillac, ale finansować go będą General Motors, Guggenheim Partners i TWG Global. Nie znamy aktualnie struktury udziałów. Dwaj finansowi inwestorzy nie będą zbytnio chwalić się tym w mediach, ani aktywnie w nim pracować. Aktualnie podobnego właściciela ma zespół Williams, a pewnie mało kto z czytelników, wie jakich dwóch dyrektorów rządzi tą ekipą, bo oni pojawiają się na wyścigach od święta i nie udzielają wywiadów.

Podsumowanie

Dla Formuły 1 to znakomite wieści. Dodatkowy zespół, nawet jeśli początkowo byłby najsłabszy w stawce poprawi całe widowisko. Będzie się więcej działo wokół F1 i w trakcie samych wyścigów, bo pojawią się dwa dodatkowe bolidy. Minie dekada odkąd w F1 było 11 zespołów, bo poprzedni raz mieliśmy tyle ekip w stawce w 2016 roku. Nowy zespół będzie potrzebował wielu pracowników i swoich kierowców. W teorii powinni mieć jednego bardzo doświadczonego kierowcę z F1 oraz kogoś młodego, którego obecność dawałaby korzyści marketingowe. Osobiście w ciemno typuję skład Valtteri Bottas – Colton Herta. Herta jako Amerykanin byłby dla nich ważny marketingowo, a jego kariera od lat jest wspierana finansowo przez firmy Gainbridge i Group 1001, które kontroluje Dan Towriss.

Brakuje nam jeszcze kilku bardzo ważnych szczegółów. Czy nowy zespół będzie objęty limitem budżetowym i limitem czasu pracy nad aerodynamiką w 2025 roku, czy dopiero gdy wejdzie do F1 od 2026 roku? Jeśli nie będzie miał przed debiutem w F1 limitu, to może rozwijać się znacznie szybciej niż aktualne zespoły. Nie wiemy także do końca jak wygląda struktura właścicielska nowego projektu. Nie wiemy także jaką kwotę nowy zespół wpłaci aktualnym ekipom, aby się do F1 dostać. Aktualne regulacje mówią o kwocie 200 mln $ do podziału na 10 zespołów, więc każdy dostanie po 20 mln $. Jednak aktualne ekipy wraz z Liberty Media chcą to podwyższyć do 600 mln $ od 2026 roku w nowym Porozumieniu Concorde, które jeszcze nie jest podpisane. BBC podawało, że Cadillac zapłaci 450 mln $ za wejście do F1.

P.S. Koncern General Motors udostępnił grafikę z bolidem w barwach Cadillaca, ale w bardzo słabej jakości.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.